Dziś na gniazdo nie daleko mojego domu przyleciały bociany.Niby nic dziwnego, stare porzekadło mówi: "Na Zwiastowanie bocian na gnieździe stanie". Ptaki nawet zaczekały z przylotem lecz i tak wyszło im za wcześnie.Pierwsza moja myśl to:fajnie, jest bocian-jest wiosna. Druga już mniej radosna: co one niby mają jeść jak wszystko zasypane.Człowiekowi trochę żal bo to żywe, sąsiad, a do tego wiadomo:swój jak mało który ptak. Może bocianowi trzeba pomóc w zdobyciu pokarmu. Z drugiej strony taka pomoc trochę mi śmierdzi jak szczepionka przeciw wściekliźnie dla lisów. Natura sama sobie radzi z pewnymi "problemami". Jednak ludzie od wieków robią karmniki i ptakom to raczej nie szkodzi. Więc teraz dokarmiać czy nie?
Dla tych, którzy by się zdecydowali
http://www.bociany.pl/czym-karmic-bociana